Oczko wodne budowa i pielęgnacja - Wędzarnia | Budowa wędzarni | Gril murowany l Działka :: Władysławowo

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

Oczko wodne budowa i pielęgnacja

Działka

Oczko wodne

Przyznam szczerze, że oczko wodne to prawdziwe moje " oczko w głowie". Jak tylko stałem się szczęśliwym posiadaczem działki, to od razu postanowiłem je wybudować. Były duże opory, że to siedlisko komarów itp. Ja jednak uprałem się i zrealizowałem swój projekt i marzenie. Nie zachowały się niestety materiały z tamtego czasu - ja łopata i kopanie dołu. Oczko moje ma wymiary 3,70m x 5,0m. Wykopany dół przykryłem grubą izolacyjną folią budowlaną. Była tak gruba i sztywna, że musiałem palnikiem gazowym ją podgrzewać, aby dała się położyć i uformować na dnie. Jednak to uchroniło mnie przed corocznym wymienianiem folii, tak jak się to dzieje w przypadku folii cienkiej, sprzedawanej rzekomo specjalnie do oczek. Wtedy mamy tylko szkodę i to dosłownie, cierpią ryby, rośliny, o stracie dużej ilości wody nie wspomnę. Ani razu nie zdarzyło mi się aby woda gdzieś uciekała. Czyszczenie oczka sprowadza się do zbierania liści i to rzadko. Woda jest kryształowa i zawsze czysta. Ryby romnażają się ponad miarę, więc oddaję sąsiadom. Poniżej opiszę mój sposób filtrowania wody, który okazał się rewelacyjny i nigdy nie stosowałem żadnych środków chemicznych czy pseudo-ekologicznych.

Kilka fotek mojego oczka wodnego na początek

Teraz pokażę jak moje oczko wygląda bez wody. W ub. roku postanowiłem zrobić porządki. Za bardzo rozrosły się rośliny i za dużo było rybek. Przyznam szczerze, że gdybym wiedział jakie to będzie miało skutki nie zrobiłbym tego. Dno oczka było tak ukorzenione, że wytworzyła się zdrowa mikroflora i fauna, która powodowała krystaliczną wodę i prawidłowy, szybki rozród ryb. Zrobiłem porządki: posadziłem stare/nowe rośliny tylko lekko poprzecinane, zalałem wodą. Jednak już po miesiącu zauważyłem pierwsze zakwity wody, na szczęście moja pompa i filtr chodząc niemal 24/dobę poradziły sobie z tym problemem. Wniosek?, trzeba niestety robić mniej agresywne przycinanie roślin - to one w zasadzie decydują o wodnym środowisku, Już latem woda sie ponownie wyklarowała i było widać zarówno szalejące ryby jak i dno oczka.

Tak wygląda moje oczko bez wody.

Kilka praktycznych porad:
1. filtrowanie

Chodząc po sklepach za odpowiednią pompą i filtrem byłem w lekkim szoku. Ceny zestawy opiewały w granicach 1000zł. Mając dość spore oczko musiałem mieć wydajny zestaw filtrujący. Postanowiłem sam coś wykombinować. Otóż po pierwsze odpowiedni pojemnik pełniący rolę filtra - padło na beczkę / 60l z zakręcanym górnym denkiem/ i w Brico zakupiłem pompę do brudnej wody za 75zł. Te dwa elementy i kilka gumowych przewodów, ich odpowiednie długości i zestaw gotowy. Beczkę ustawiłem z tyłu oczka i obtoczyłem kamieniami, tak by w miarę ją zamaskować. Pompę usadowiłem w najgłębszyn miejscu oczka tuż pod tymi kamieniami. Połączona odpowiednim wężem pompuje wodę do beczki od góry. Zrobiłem tam odpowiedni do węża otwór, tak że wąż jest wciskany ale zachowuje szczelność. Mała uwaga: w wężu tak w połowie długości nim wystaje nad poziom wody zrobiłem 2 otwory. One powodują, że oprócz pompowania wody do góry jej część wywala wodę jeszcze w oczku co powoduje z czasem ruch i obieg wody w całym oczku. Teraz co jest w beczce i pełni rolę filtra. Otóż na dno beczki wsypałem 15 cm warstwę drobnych kamyków i na nie ale już w koszyku większe otoczaki/ jakieś 10cm obwodu/. Kamienie w koszyku dochodzą do połowy wysokości beczki. Na ten koszyk z kamieniami położyłem dwie grube gąbki ze starego fotela- przyciąłem je na okrągło. Te dwie gąbki zawijam białą fizeliną, raz na miesiąc wyciągam tylko te zawinięte gąbki i tylko płukam. To cały mój filtr. Wąż jest wciśnięty na ok. 5cm w górne denko, tak że zassyna woda spokojnie wlewa się na gąbki z lekkim rozbryzgiem - to ją dodatkowo natlenia i żyjące tam bakterie. Nie ruszam nigdy ani dolnego żwirku, ani kamieni w koszyku. Tam po ok. miesiącu zaczynają tworzyć się specyficzne kolonie bakterii, które odżywiają się tym co jest w oczku / w dużym uproszczeniu/. To powoduje, że nie muszę się martwić, czy stosować odpowiednie chemiczne preparaty w zależności co złego się dzieje w oczku. U mnie się dzięki temu filtrowi, nigdy nic złego się nie działo. Zawsze jak wyjmę gabkę do czyszczenia, zaglądam w kamienie, wierzcie mi tam woda jest krystaliczna.
Ostatnie rady dot. mojego zestawu do filtrowania:

- filtr/ beczka/ po załadowaniu kamieni i gąbek oraz zalaniu wodą staję się wydajny i aktywny po ok. miesiącu
-
nigdy nie należy czyścić całego filtra/ beczki/ tylko gąbki - można zniszczyć kolonię specyficznych bakterii
- tak skonstruowany zestaw daje możliwość np. spuszczenie wody poprzez pompę, wystarczy wyjąć z górnego otworu wąż i położyć na ziemi
- beczka- filtr powinien być ustawiony na takiej wysokości, aby po wyłączeniu pompy woda opuszczając beczkę nie zeszła poniżej poziomu / ok. połowa wysokości/czyli zakrywała duże otoczaki, w przeciwnym wypadku kolonie bakterie obumrą!

Ostatnie rady - rośliny:

- wszystkie rośliny pochodzą z oklicznych stawów, nigdy żadnej nie kupiłem, biorę na wiosnę dużą wanienkę i udaję się nad okoliczne stawy, tam też jak się uda łapię parę małych karasi, płotek itp. - tylko wtedy muszę szybko wracać, bo malutkie rybki szybko zdychają, ale te które przeżyją, szczególnie karasie żyją i rozmnażają się super i są do tego bardzo odporne.

To tyle, mam nadzieję, że komuś się przyda....


 
stat4u
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego