Już od 3 lat systematycznie robię wino z własnych winogron. Muszę się pochwalić, że co roku wychodzi inne, lepsze. Pomimo, że cykl jest niemal roczny to nabieram doświadczenia w doborze składników głównie proporcji ilości owoców i cukru. Wino staje się bardziej wyrafinowane i mocniejsze oraz szlachetniejsze w smaku. Trudno pisać po bezpośredniej degustacji ale co tam :-)
Przepis znajdziecie na innej podstronie -
klik . Warto rok wcześniej pomyśleć i poświęcić 1 dzień na spożytkowanie własnych winogron. To niewiele wysiłku. Zebranie, zmiażdżenie i wsypanie miazgi do balonów. Dodanie cukru, drożdży i do następnego roku. Przychodzi wymarzona wiosna i w jeden dzień zlewamy i do butelek - korkowanie i mamy swoje fajne, dobre wino które jest jak znalazł na wieczory spędzane na działce wśród znajomych! Grilujemy, wędzimy i popijamy własnym, czystym bez konserwantów winem. Dobre spalanie i nie boli głowa jak nawet po najlepszych niby markowych winach. Bo my mamy napój alkoholowy bez ulepszaczy chemicznych.
Jednak uwaga! - spożywanie alkoholu w nadmiarze jest szkodliwe i uzależnia!! :-)))))